Pielnia w latach 1939 - 1945
1 września 1939 roku wybuchła II wojna światowa. Niemcy dokonali agresji na Polskę. W Pielni o wojnie mieszkańcy dowiadują się od dzieci, które wróciły ze szkoły nie rozpoczynając nauki. Radio w tym czasie posiada tylko szkoła. Przez kilka dni dość duże formacje wojskowe wycofują się przez Pielnię na wschód drogą na Dudyńce prawdopodobnie w kierunku Rumunii. Trwają loty rozpoznawcze samolotów niemieckich. Po kilku dniach zjawiają się Niemcy. W czasie okupacji zamieszkałym w Pielni Polakom jest szczególnie ciężko, gdyż znaczna część ludności ukraińskiej współpracuje ściśle z Niemcami.
Wojska niemieckie wielokrotnie stacjonowały w Pielni w starym parku obok szkoły zwanym „dęby". Niemcy wycięli w tym parku wiele kilkusetletnich dębów, jednak kilka z nich pozostało i stanowią do dziś pomnik przyrody.
Lata 1944 - 1945 dla mieszkańców Pielni, jak też całej Polski były latami smutku i radości. Smutku bo nie wszystkim dane było dożyć końca wojny, radości bo budziła się nadzieja na spokojne czasy i normalne życie. Dziś choć czas zatarł ślady tamtych strasznych dni, to w pamięci naszych babć i dziadków, którzy w latach wojny byli naszymi rówieśnikami, przechowywane są tamte smutne wydarzenia. Nasza miejscowość najbardziej ucierpiała w wyniku działań wojennych, w miesiącach: sierpień i wrzesień 1944 roku. Wojska radzieckie stoczyły ciężkie walki wypierając niemieckie jednostki umocnione w naszych rejonach. Walki o Przełęcz Dukielską zatrzymały front na naszych terenach.
Na początku września armia radziecka wyparła Niemców z Odrzechowej, Nadolan i Pielni i zajęła pozycję w Besku. Po kilku dniach Niemcy odrzucili front z Bukowska do Jędruszkowiec i Pielni. Nasza wioska była wielokrotnie ostrzeliwana i bombardowana. Ostatecznie 16 września armia radziecka przełamuje obronę niemiecką i przesuwa się na zachód. Wielu mieszkańców nie doczekało tych dni, wielu walczyło na różnych frontach wyzwalając nasz kraj. Józef Małek, Michał Kopacz, Bronisław Małek, Józef Furdak to tylko niektórzy z mieszkańców Pielni, którzy w wojskowych mundurach z orzełkiem na czapce przynosili wolność Polakom.
Choć echa walk ucichły to śmierć zbierała swoje żniwo. W okolicach Pielni pozostało wiele bunkrów, okopów wojskowych, w których znajdowało się wiele broni, amunicji i niewypałów. Wielu mieszkańców zginęło lub zostało okaleczonych przez te pozostałości wojny, zanim mogli normalnie bez obaw pracować na polach. To co ocalało po działaniach wojennych i spaliły bandy UPA grasujące w naszych rejonach. Pielnia przedwojenna liczyła 400 domów, po wojnie pozostało niespalonych i niezniszczonych tylko kilka. Lecz mieszkańcy zaczęli wracać z różnych miejscowości, gdzie znaleźli schronienie w czasie działań wojennych. Napotykali często na zgliszcza i śmierć najbliższych. Z wielkim trudem mieszkańcy Pielni zaczynali życie od podstaw.
Choć od tamtych lat upłynęło wiele czasu to pamięć o tych wydarzeniach i bohaterach trwa i jest przekazywana przez, którzy pamiętają tamte wydarzenia. Pomniki i groby żołnierzy na cmentarzach będą nam zawsze przypominać te okrutne czasy. My też o nich pamiętamy zapalając znicze na mogiłach tych, którzy walczyli o wyzwolenie Pielni.